Kolejna przygoda egzorcysty Felixa Castora. Felix Castor umie sobie radzić z umarłymi. To żywi go wkurzają... Po sprawie ducha z Archiwum Bonningtona Castor, uwierzywszy, że dzięki swym zdolnościom może jednak zdziałać coś dobrego (oczywiście "dobro" w kontaktach z nieumarłymi to pojęcie względne), powraca niechętnie do praktykowania egzorcyzmów. Lecz jego przyjaciel Rafi nadal pozostaje opętany, sukkub Ajulutsikael (dla przyjaciół Juliet) wciąż technicznie ma kontrakt na jego życie, a on sam jest ciągle – nie bójmy się tego słowa – biedny jak mysz kościelna. Konsultacje dla lokalnej policji pomagają opędzić najpilniejsze wydatki, ale by choć w części zapełnić dziurę w budżecie Castor potrzebuje dużego, prywatnego zlecenia. Ponieważ jednak jego stosunki z Losem są, delikatnie mówiąc, chłodne, dostaje pozornie błahą sprawę zaginionego ducha, która powoli, lecz nieuchronnie wciąga jego i jego najbliższych w sam środek złowieszczego spisku, zmierzającego do wywołania jednego z najgroźniejszych demonów piekieł. A kiedy w tym samym raporcie policyjnym pojawiają się sataniści, krwawe ofiary, skradzione duchy i nawiedzone kościoły, z pewnością widnieje też w nim nazwisko Felix Castor...