Jak mało malin! a jakie czerwone / By krew. - Jak mało - w którą pójdę stronę? / Nie wiem... A niebo jakie zapalone / Jak krew... Czemu ty, słońce, wschodzisz krwawo? / Noc wolę ciemną niż taki poranek... / Gdzie moja siostra?... musiała na prawo / Pójść i napełnić malinami dzbanek; / A ja śród jagód chodzę obłąkana / Jakąś rozpaczą i łzy gubię w rosie. (fragment)